Jak zostałam programistką - historia Eli
Zawsze marzyłam o byciu psychologiem, dostałam się jednak na studia socjologiczne i obserwowanie ludzi stało się moją pasją. Potem jednak zaraziłam się PR i marketingiem internetowym i w tej branży też dostałam pierwszą pracę. Byłam specjalistą PR w branży IT. I tam też w dziale IT spotkałam pasjonatów programowania, którzy dostrzegli mój potencjał w tej materii.
Jednak ukończone studia i powszechna opinia, że kobiety do IT się nie nadają sprawiły, że kolejne dwie prace również znalazłam w działach marketingu.
Uwierzyłam w #womenInIT i #girlpower w IT! :)
Zdecydowałam się na kurs, bo nie widziałam dla siebie dalszej przyszłości w marketingu Nie wiedziałam jak mogłabym się rozwijać i czego jeszcze mogłabym się nauczyć. Równocześnie, w kolejnej firmie poznałam przebranżowioną programistkę. To ona dodała mi wiatru w żagle i sprawiła, że uwierzyłam w #womenInIT i #girlpower w IT.
Decyzja oczywiście nie była łatwa. Miałam wywrócić całe życie do góry nogami bez pewności, że się uda. Ale 'no risk no fun'! Czasem w życiu warto zaryzykować.
Na kursie największym wyzwaniem było “nie poddać się”!
Ogromną zaletą kursu jest nieustanny kontakt z wykładowcami i ogrom zadań, które pozwalają zrozumieć zagadnienia. Natomiast największym wyzwaniem było "nie poddać się"!
Dzienny kurs to ogrom wiedzy i niezwykle intensywny czas. Trudne zagadnienia, wielość zadań, różne technologie - wszystko to połączone z napiętym grafikiem sprawia, że czasu kursu wspominam jako "zombi, no life". Ale z perspektywy czasu wiem, że się opłacało!
Okres szukania pracy po kursie wymaga ogromnego wsparcia bliskich, żeby nie zwątpić i nie wrócić do poprzedniego zawodu
Po miesiącu od ukończenia kursu dostałam pracę jako junior front-end developer. CV zaczęłam wysyłać jeszcze podczas kursu, dałam znać wszystkim znajomym, że szukam i poinformowałam o tym świat na LinkedIn i Facebook’u.
Wysyłanie CV przynosiło efekty, chodziłam na rozmowy, robiłam zadania rekrutacyjne. Ten czas wymaga ogromnego wsparcia bliskich, żeby nie zwątpić i nie wrócić do poprzedniego zawodu. Nie można się w tym momencie poddać!
Obecnie pracuję w korporacji, jednak jest to zespół działający jak agencja marketingowa. Mamy zespół grafików, UX'ów, developerów, content marketerów i PM'ów. Więc poza strukturami korporacji, codzienna praca niewiele ma z nią wspólnego.
Zaczynałam oczywiście jako Junior Front-end Developer, po dwóch latach pracy pracuję już na stanowisku Regular Front-end Developer - dzięki swojej ciężkiej pracy ale i ogromnemu wsparciu koleżanki i kolegów z zespołu. To oni dali mi szansę a potem pomagali w trudniejszych momentach. Ogromnie im za to dziękuję. Dwa lata temu bardzo chciałam być juniorem, potem odważyłam się zamarzyć o regularze... teraz wiem, że senior też jest w moim zasięgu!
Sprawdź, jak odkodować swoją moc
Pobierz nasz informator - znajdziesz w nim porady jak wybrać kurs dla siebie oraz informacje o ścieżkach rozwoju w IT, które czekają na Ciebie po kursie.
Poznaj inne historie
Każdy z Absolwentów miał na starcie inne motywacje i wątpliwośći. Ale to oni podjęli śmiałą decyzję i zrobili ten pierwszy, trudny krok w kierunku zmiany. Odrzucili dotychczasowe osiągnięcia oraz zdobyte doświadczenia i… zmienili swoje zawodowe życie. Zobacz, jak to zrobili.