Bez studiów informatycznych zostałem programistą - historia Wojtka
Ze wszystkich marzeń jakie miałem, gdy byłem mały, najbardziej chciałem zostać strażakiem. To było sentymentalne marzenie - mój dziadek był strażakiem. W liceum musiałem podjąć decyzję, co chcę robić w życiu dalej i wtedy wydawało mi się, że fizjoterapia to zawód dla mnie.
Gdy przeprowadziliśmy się do Wrocławia, zacząłem się zastanawiać nad swoją zawodową przyszłością i czy dalej chcę pracować w wyuczonym zawodzie.
Punktem zwrotnym było poznanie kilku lokalnych programistów. Świat IT posunął się mocno do przodu pod względem technologicznym. Stwierdziłem, że to miejsce dla mnie, że też chcę być częścią tego świata i dorzucać swoje małe cegiełki.
To była bardzo trudna decyzja
Miałem już kilka lat doświadczenia, a musiałem zaczynać od nowa. Nie miałem już 19 lat. To decyzja, która sprawi, że będę musiał się przebranżowić... Wtedy myślałem, że zajmie mi to kilka lat - byłem pewny, że pójdę na studia.
Myślałem, że bez dyplomu ścieżka programisty jest dla mnie nieosiągalna.
Okazało się, że studia to nie jedyna opcja
Znajomy wspomniał mi o kursach programowania i zacząłem się tym interesować. Wybór padł właśnie na Coders Lab.
Pierwsze wrażenie było lekkim szokiem, bo myślałem, że będę jedną ze starszych osób, a okazało się, że byłem jednym z młodszych. Z drugiej strony było to też motywujące - okazało się, że nie tylko ja czuję taką potrzebę zmiany.
Sam kurs był fajny, czasem było też stresująco, np. przed egzaminami. Wykładowcy byli świetni - bez wyjątku. Naprawdę z sentymentem wspominam wszystkie chwile jakie spędziłem na kursie.
Rekrutacja była wyzwaniem
Po zakończeniu kursu ciągle jeszcze byłem zatrudniony jako fizjoterapeuta. Kiedy zacząłem aplikować na stanowiska juniorskie, najczęstszą odpowiedzią jaką dostawałem było to, że jeśli nie jestem w stanie zacząć pracy już teraz, firmy znajdą na moje miejsce kogoś z większym doświadczeniem. Więc zaryzykowałem i z dnia na dzień rzuciłem pracę. Pomimo tego, że nie byłem najbardziej atrakcyjny na rynku pracy pod kątem doświadczenia, to moja gotowość do podjęcia pracy od razu okazała się być dużym atutem.
Miałem też pomysł na wyróżnienie się w rekrutacji. Chciałem zrobić coś innego niż wszyscy, więc nakręciłem krótki film o sobie.
Chciałem pokazać, że to nie żart, że fizjoterapeuta wysyła CV na stanowisko programisty.
W swojej obecnej firmie pracuję już ponad rok
Każdy rekruter dał mi pozytywny feedback i wielu powiedziało, że film był świetnym pomysłem. W ostatnim etapie rekrutacji miałem do wyboru dużą organizację i małą firmę. Ostatecznie zdecydowałem się na rozpoczęcie pierwszej pracy w mniejszej firmie, bo sądziłem, że nauczę się w niej więcej. I ostatecznie się nie pomyliłem.
Czuję się programistą, chociaż wiem jak bardzo dużo jeszcze nie wiem, jak wiele jeszcze się muszę nauczyć. I będę się uczyć.
Każdy ma własną definicję sukcesu. Moim celem było zmienić zawód i zrobiłem to. To moje własne zwycięstwo.
Sprawdź, jak odkodować swoją moc
Pobierz nasz informator - znajdziesz w nim porady jak wybrać kurs dla siebie oraz informacje o ścieżkach rozwoju w IT, które czekają na Ciebie po kursie.
Poznaj inne historie
Każdy z Absolwentów miał na starcie inne motywacje i wątpliwośći. Ale to oni podjęli śmiałą decyzję i zrobili ten pierwszy, trudny krok w kierunku zmiany. Odrzucili dotychczasowe osiągnięcia oraz zdobyte doświadczenia i… zmienili swoje zawodowe życie. Zobacz, jak to zrobili.